tytuł HP Designjet T795 1118mm ePrinter. Przyzwyczajenie do wygody

Kiedy jakiś czas temu HP ruszało z projektem urządzeń z rodziny ePrinter, jasnym stało się, że jesteśmy na progu rewolucji. Nie w znaczeniu technologicznym, ponieważ dziś praca z urządzeniowymi w sieci przestaje być wyjątkiem a staje się standardem. Różnica polega natomiast w umiejętności wdrożenia funkcji sieciowych w sposób praktyczny i przyjazny dla użytkownika. Kluczem bowiem nie jest technologia dostępne jedynie specjalistom, ale jej powszechne użytkowe wdrożenie. Konsekwentna implementacja technologii sieciowych i współpracy w chmurze.

 

Kluczem stało się przyjazne menu i konto w chmurze. Dzięki niemu mamy ciągły dostęp do historii zrealizowanych druków, zupełnie pomijając powiązanie drukarki ze stacją roboczą. Uniezależnia nas to od urządzenia i systemu na którym pracujemy. Nie pominięto przy tym obsługi popularnych  formatów plików i możliwości drukowania fizycznie bezpośrednio z pendrivea. Pozostajemy przy tym cały czas niezależni od stacji roboczej, nie tracąc możliwości pracy z plikami tif jpg pdf. 

 

Konsekwencja z jaką HP wdraża nową filozofie sieciową jest godna podziwu. Przy ogromie funki wymienionych w specyfikacji, umknąć nam może kilka kluczowych cech nowego plotera. Zwiększono wygodę pracy [poprzez szybkość urządzenia. Związane jest to z wzrostem prędkości do wyniku 28 sekund na druk A1. Na wzrost prędkości pracy wpływa też podwojenie pamięci urządzenia do 16GB. Połączenie sieciowe zrealizujemy teraz nawet z prędkością 1 Gbit. Nie bez znaczenia  dla wygody i kosztów jest też zwiększenie pojemności tuszu czarnego do 300ml, co wpływa na ekonomię i brak konieczności częstszych wymian tuszu.


Drobnymi krokami, HP przyzwyczaja nas do luksusu. Jak to zwykle bywa z wygodami łatwo je przyjąć jako rzecz oczywistą, trudno się od nich odzwyczaić. Wygląda jednak na to, ze HP ma zamiar nadal rozpieszczać swoich wiernych klientów, a dzięki fali nowości, nie daje o sobie zapomnieć.