Wiemy już, jakie urządzenie będzie królować na stanowisku Epsona. Mamy do czynienia z powolną rewolucją w Epsonie. Dotąd urządzenia graficzne i fotograficzne marki Epson oznaczane były przedrostkiem Stylus Photo lub Pro. Dotyczyło to biurkowych drukarek fotograficznych jak Epson Stylus Photo R3000 i dużych ploterów fotograficznych jak Epson Stylus Pro 9900.
Nastąpiła jednak duża zmiana technologiczna. W Epsonie pojawiły się wielkoformatowe plotery solventowe o jakości fotograficznej. Dotąd technologia ta nie była kojarzona z wysoką jakością. Nowe urządzenia wielkoformatowe nazwano Sure Color. By jednak nie mylić użytkowników i połączyć wszystkie sprzęty graficzne wysokiej klasy w jedną rodzinę, nowy termin Sure Color prawdopodobnie obejmie całą rodzinę drukarek foto.
Tak dochodzimy do modelu Sure Color P600, który pierwszy raz ujrzy światło dzienne za około tydzień. Model SC-P600 to rozwinięcie serii drukarek A3+, szczególnie lubianej przez fotografów amatorów i zawodowców. Poprzednie modele to R2880 i R3000, dość popularne również w naszym krajowym środowisku fotograficznym. Co więc zostało dobrego a co ulega zmianie?
Po pierwsze nazwa, o czym już było powyżej. Drukarka nadal ma zbliżone do R3000 gabaryty. Estetycznie z pewnością jest to ewolucja. Bryła drukarki nawiązuje do poprzedniczki. Stylistyka nowych przycisków wydaje się być zgodna z nowym trendem a duże estetyczne przyciski dodają elegancji i wygody. Dawny ekran kolorowy został zamieniony w dotykowy. To bardzo ułatwia obsługę w momencie kiedy taki interfejs staje się standardem w każdym rodzaju urządzeniu.
Ułatwia to też korzystanie z dodatkowych funkij sieciowych w które wyposażono drukarkę. Już poprzedni model wyposażony był w WiFi i Ethernet co umożliwiało pracę w sieci i oddalenie urządzenia od naszego miejsca pracy czy biurka. Teraz dostajemy możliwość pracy zgodnie ze standardami Google Cloud Print i Apple AirPrint. Druk wypuścimy więc z dowolnego urządzenia mobilnego czy też prosto z chmury gdzie np. mamy zmagazynowane swoje archiwum fotografii.
Te wszystkie elementy możemy uznać za solidne ewolucyjne zmiany.
Gdzie więc rewolucja? Otóż najważniejsze jest wnętrze a sercem drukarki jest głowica drukująca. Tu zastosowano nowe rozwiązanie zwane Precision Core. Jest to nowy chip i układ drukujący poprawiający jeszcze bardziej dokładność nakładania kropel tuszu.
Poprawia więc niejednoczenie ostrość wydruku i poprzez precyzyjne nakładania różnokolorowych kropel, zwiększa gamut kolorów osiągalnych przez SC-P600. A to jedna z najważniejszych informacji dla fotografów.
Skoro mowa o sercu, mówmy też o krwiobiegu. Rewolucyjną zmianą jest zmiana sprawdzonego od lat tuszu pigmentowego K3 na pigmentowy UltraChrome HD. Jest to informacja istotna, ponieważ zachowując archiwalny charakter wydruków uzyskami jak obiecuje producent głębszy poziom czerni wynoszący Dmax 2.8.
Układ kolorów i ilość tuszy nie uległ zmianie. Ponieważ mowa o nowej powłoce i nowym pigmencie, jest szansa nawet na zwiększenie cech archiwalnych wydruków, to jednak pokażą dopiero testy.
Z cech które pozostały jest oczywiście druk z małej roli i druk panoram. Tusze to duże wkłady po 25.9ml. Ponoć urządzenie ma pozostać na poziomie cenowym poprzedniczki, podobnie z tuszami. Nie wiemy również czy wreszcie w menu urządzenia pojawią się papiery wysoko klasowe z serii Epson Signature Worthy. To wszystko okaże się dopiero na Photokinie... już za tydzień. Pewni jesteśmy, że drukarka ta powinna być docelowo obowiązkowym wyposażeniem każdego fotografa ceniącego sobie fotografię jako dzieło skończone i przeniesione na papier.