Niechaj będzie odbite
Kiedy Jan Gutenberg pokazał światu swój wynalazek, wielu rwało sobie włosy z głowy i krzyczało, że diabeł zaczyna rządzić światem. Pewnie nie było wśród nich mnichów skryptorów, bo ci niewiele już mieli do wyrwania. Druk okazał się wielkim darem, a znane z historii walki z księgami, płonące stosy i dożywotnie więzienia za drukowaną „nieprawomyślność” dowiodły, jak wielką ma on siłę. Kto wyobraża sobie życie bez druku? Dziś wielu rozpacza, że elektronika go wyprze. My jednak jesteśmy o jego losy spokojni.
Niezależnie od epoki człowiek potrzebuje piękna, elegancji, dąży do doskonałości. Najpierw podświadomie, a potem już z pełnym rozmysłem odpycha erzace i to, co pośledniej jakości. Druk nie ma wartości po prostu użytkowej. Druk to tajemniczość przenoszona przez zapach, to błogość i finezja doświadczona dotykiem. Mnóstwo osób drukowane skarby poznaje najpierw za pomocą tych właśnie zmysłów. Pieści papier dłonią jak najdelikatniejsze stworzenie. Pięknie wydrukowaną i zadrukowaną kartkę niesiemy jak filiżankę z chińskiej porcelany. Nie kładziemy jej w przypadkowym miejscu. Nie rzucamy w kąt. Jeśli wydrukowany obraz czy książka nie zapewnia tej rozkoszy obcowania z pięknem, to może nie trzeba go żałować?...
Z drukiem jest jak ze słowem. Pewien pisarz podkreślał, jak ważne w warsztacie pisarskim jest szukanie nowych metafor, sposobów wyrazu – bez tego książki zaczynają „straszyć próchnem”. Z drukiem jest tak samo. Lśnienie, odbicie światła, gładkość lub właśnie pożądana chropowatość – to jak luksusowe ubranie dla słowa. Papier i kolor liter – nieładne, nieefektowne, bez tej głębi, jaką powinno mieć wszystko, co wydrukowane, może odebrać wysublimowaną wartość kunsztownej metafory. Jakość nigdy nie jest częściowa. Gdy są półśrodki, nie ma jakości. „Rzeczy koleją to, co kiedyś było odkrywcze i śmiałe, staje się oklepane i nieznośne” – stwierdził ten sam pisarz. Drukujemy to, co dla nas ważne. Tak powinno być. Szukamy w życiu świeżości. Dlatego utrwalając to życie, też powinniśmy szukać nowych, coraz doskonalszych, coraz piękniejszych środków. Nadzwyczajną dbałość o słowo pisarz nazwał „alchemią”. My wierzymy, że jej siostrą jest alchemia druku.
„Imprime” oznacza „drukuj”, ale „imprimatur” to już „niechaj będzie odbite”. Tę formułę pozwalano dawniej umieszczać tam, gdzie i treść, i typografię oceniono jako niezwykle ważną. To, co drukujemy, jak drukujemy i na czym drukujemy ma wielkie znaczenie – nie tylko dla „teraz”, ale i dla przyszłości. A świetna jakość na pewno przetrwa przez kolejne lata.
Imprime to seria produktów specjalnie wyselekcjonowanych, by spełnić Państwa wymagania. Wspieramy zarówno drukujących służbowo jak i pasjonatów przenoszących obraz na papier. Dokładamy wszelkich starań, by materiały niezbędne w tym procesie pozwalały skupić się na pracy a proces drukowania przebiegał bezproblemowo. Imprime to skrupulatnie dobrany wachlarz produktów takich jak zamienne tusze do drukarek, tonery do drukarek, papiery fotograficzne, papier w roli do ploterów, które polecamy bazując na własnym wieloletnim doświadczeniu.