DRUKUJ znaczy więcej niż ZAPISZ

 

 

IMPRIME

 

Diabeł Anioł tkwi w szczegółach

„Wytrzymałość projektu wyrokuje o trwałości obiektu” – mawia znany inżynier nadzorujący budowy dróg i imponujących obiektów. Z uwagą zawsze przygląda się tej wielkiej płachcie, która wizualizuje coś, co niedługo ma być użytkowane przez ludzi. Taki projekt musi wiele znieść: rozkładany, składany, zwijany, dotykany – lepiej, gdy jest w stanie znieść te wszystkie oznaki zainteresowania. „Tak sobie myślę, że to symbolizuje późniejszą trwałość obiektu” – dodaje inżynier. Może trudno w to uwierzyć, ale nawet w tak praktycznej dziedzinie jak budownictwo zwraca się uwagę na znaczenie symboliczne.

 

Poziom

 

Kto kiedykolwiek musiał wydrukować rysunek zrobiony np. w AutoCAD, wie, że najpierw próbą nerwów może się okazać walka z ustawieniami programu, potem wygląd dzieła, które wychodzi z plotera, wreszcie jego użytkowanie. Jak w każdej dziedzinie NAPRAWDĘ wszystko zależy od jakości. A jaka jest recepta na pełny sukces? Idealne połączenie: doskonała jakość urządzenia + doskonałej jakości papier i wysoka jakość tego, co ma zostać wydrukowane. W rzeczywistości w każdym z tych elementów istotą jest dobry wybór: marki i pomysłu.

 

Papier

 

Papier papierowi nierówny. Można go porównać do żywej istoty o niepowtarzalnych, jednostkowych cechach. Unikalny skład, wilgotność, proporcje pomiędzy grubością a gramaturą, stopień wygładzenia i przezroczystości, kolor, odcień, układ włókien… Ktoś jest zdziwiony? Papier ma wiele twarzy i nie trzeba być specjalistą, by to odkryć. Właściwie wystarczy kilka minut znajomości z papierem, by było wiadomo, czy się szybko skończy, czy będzie długą przyjaźnią. Traktaty można by pisać o wyższości jednego papieru nad drugim. Imprime to wie, tak jak ci, którzy zaufali marce.

 

Kowal

 

Praca nad wszelkimi projektami, grafikami, dokumentami projektowymi jest naprawdę żmudna i trudna. Po nieprzespanych często nocach twórca tak bardzo chce, by jego dzieło zostało docenione. Prezentacja na monitorze stwarza czasem tylko wyobrażenie – jest trochę jak lizanie cukru przez szybę. Wydruk – oto uczta dla zmysłów. I naprawdę nie warto na tym ostatnim etapie odpuścić, bo to przecież koniec wieńczy dzieło.

Lubimy w Imprime, kiedy klienci potwierdzają, że każdy wydruk niesie nową historię. Rok temu obiecujący grafik wygrał konkurs na plakat. Na ostateczne starcie finalistów zdecydował się wziąć go nie tylko w wersji elektronicznej, ale i na papierze, choć nie wymagał tego regulamin. I jak przyznała sama komisja, trafił w sedno. Na pięknym, gładkim, lśniącym wydruku projekt nabrał życia.

Może się wydawać, że tworzenie kończy się w chwili, gdy klikamy „zapisz”. W rzeczywistości nieraz ważniejsze jest jednak „drukuj”.


Poznaj markę: Imprime