Tonery zamienne
Firmy działające na rynku automatyki biurowej przyznają, że wśród klientów kupujących tonery przeważają ci, którzy decydują się właśnie na tonery zamienne.
W ich świecie są produkty lepsze i gorsze. Jak w każdej innej dziedzinie najważniejszym kryterium nie może być jednak najniższa cena. Wielokrotnie już pisaliśmy o niespodziankach, jakie zapewniają często najtańsze produkty. Klienci, zapytani o to, na jakie wady i niedogodności natknęli się, korzystając z nie najlepszych produktów, przede wszystkim podkreślali brak nasycenia barw.
A przecież celem tonera zamiennego jest obniżenie kosztów eksploatacji, a nie jakości wydruku. Blady czerwony to już nie czerwony (drukujecie Czerwonego Kapturka, a okazuje się, że jego czapeczka jest morelowa albo buraczkowa – nie róbcie tego Czerwonemu Kapturkowi), a nienasycony czarny to jakiś daleki krewny szarego.
Kolejnym powodem reklamacji tonerów zamiennych są nieestetyczne paski na wydruku lub w ogóle niedodrukowanie. Kiedy coś takiego się przydarza, nie tylko nie oszczędzamy na druku, ale jeszcze ponosimy straty – druk trzeba powtórzyć, papier idzie do kosza. Mogą się też przydarzyć przykre zabrudzenia albo niemiłe atrakcje takie jak wysypywanie się brudzących substancji z modułu tonera.
Moduł tonera, oprócz tego proszku, który czasem jest bardzo towarzyski i wysypuje się w najmniej odpowiednim miejscu i momencie, zawiera też czip. Zdarza się, że w kiepskiej jakości tonerach zamiennych jest on uszkodzony, a wtedy urządzenie z pewnością go nie odczyta.
Czy więc wybór tonera zamiennego musi być obciążony ryzykiem? Absolutnie nie. Wszystko zależy od filozofii producenta. Jeśli nie szanuje klienta i wychodzi z założenia, że toner zamienny z definicji może być bublem, rzeczywiście klient taki produkt otrzymuje. Tonery zamienne Imprime są zawsze najlepszej jakości. Po to zebraliśmy opinie o tonerach zamiennych i przyczyny reklamacji, by z naszymi produktami nigdy was to nie spotkało. Od dziś wybór jest więc prosty.
