Co jakiś czas pojawiają się informacje o tym, że urządzenia biurowe emitują szkodliwe dla organizmu substancje. Wtedy zazwyczaj odzywają się zwolennicy spalenia na stosie drukarek, tonerów i wszystkich innych winowajców. Wydaje się jednak, że sedno problemu nie tkwi w tym, jak bardzo nieprzyjazne są one człowiekowi, ale w świadomości bezpieczeństwa ich używania. Urządzenia wspomagają człowieka w pracy, ale jak są wykorzystywane, w jakich warunkach – o tym decyduje już użytkownik.
Przede wszystkim kluczowe jest wietrzenie. W pomieszczeniach, w których się drukuje, trzeba zadbać o wentylację, o czym zresztą mówią przepisy BHP. Nie można ich ignorować. Jeśli plotery i inne urządzenia drukujące są ustawione w małym pomieszczeniu bez okna, trudno się dziwić, że warunki stają się niekorzystne dla zdrowia. Tak samo działa np. rozpylanie lakieru do włosów w zamkniętej łazience. Nikt nie powie, że jego wdychanie jest nieszkodliwe.
W domu najczęściej o tym, gdzie stoi urządzenie, decyduje ekonomia miejsca. Albo kwestie estetyczne. A dobrze jest, gdy wydzieli im się kącik, w którym nie będą przeszkadzać użytkownikom. Nie jest dobrym pomysłem umiejscawianie ich np. w pokojach dziecięcych. Oczywiście nie zawsze mamy możliwość manewrowania miejscem, ale oprócz tego, gdzie sprzęt się zmieści, warto pomyśleć, gdzie stworzymy warunki do jego nieinwazyjnego użytkowania.